![]() ![]() |
Blog > Komentarze do wpisu
Przypływ
Jeszcze rano miałam łzy na wierzchu. Wystarczyło głębiej popatrzeć mi w oczy.
A potem weszłam w nowy cykl i poczułam przypływ mocy. Nie jest to energetyczne tornado, ale powiew dobrej siły, którą tak kocham. Popołudnie spędziliśmy na basenie. Antek jeszcze w domu, ni z tego, ni z owego, powiedział: - Dziś mamo chcę popłynąć bez deski. I popłynął! Pierwszy raz! Wlazł do wody, zaczął nurkować z wariackim zapałem, mimo że do tej pory nurkował niechętnie, a potem nabrał powietrza i po prostu popłynął przed siebie jak strzała. I cieszył się, tak bardzo był z siebie zadowolony, że moje serce śmiało się w głos wraz z nim. To był dobry dzień. A to piosenka z wczoraj, z pociągu: ![]() poniedziałek, 12 października 2015, leelooo
|